Łukasz Wojtacha
Stwierdzenie, że żyjemy w świecie, w którym „rządzą” naprzemiennie dwa zastępujące się angielskie przymiotniki „Fast” oraz „Instant”, nikogo już dzisiaj raczej nie dziwi. Cyfrowy świat przyzwyczaił nas do nieustannie zwiększającej się „szybkości” i „natychmiastowości” w zakresie dostępu do tego co aktualnie poszukujemy, czy też potrzebujemy. Natomiast cyfrowa rozrywka, w szczególności cyfrowe gry, umożliwiła od początku swego istnienia na poszukiwanie różnych „obejść” pozwalających na szybkie osiągnięcie zamierzonego celu.
Czy jednak jesteśmy w stanie przejść do porządku dziennego nad stwierdzeniem, iż jako społeczeństwo próbujemy dojść do „mistrzostwa w hakowaniu snu” i staramy się nasze dzieci uczynić w tym zakresie jeszcze większymi „Mistrzami”?
Czas zacząć walczyć o nasz i naszych dzieci dobrostan.
Skąd u mnie taka refleksja?! Pojawia się ona niezmiennie, gdy w pracy gabinetowej przeprowadzam proste ćwiczenie konfrontujące wyobrażenie klientów z rzeczywistością, w zakresie zaangażowania czasowego w różne istotne dla nich aktywności. Koniec, końców zawsze okazuje się, że realizacja zadań, powinności, pasji, etc. odbywa się kosztem snu. Czy zastanawiamy się tak naprawdę czym on dla nas jest? Czy sen to coś więcej niż tylko „chwilowy przestój” w naszej codziennej aktywności?
Wielu moich klientów zastanawia się, czy można budzić się wypoczętym i produktywnym, poświęcając na sen mniej czasu niż rekomendowane 8 godzin na dobę?! Niestety moją niezmienną odpowiedzią jest: NIE!
Dr Matthew Walker – dyrektor i założyciel Centrum Nauki o Ludzkim Śnie na wydziale psychologii Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley – twierdzi, że sen jest fundamentem, na którym powinny zostać osadzone filary zdrowego życia, którymi są odpowiednia dieta i aktywność fizyczna. Jeżeli zabraknie stabilnego fundamentu w postaci zdrowego, pełnowartościowego snu to najlepsze nawet filary nie zapewnią nam doświadczenia pełni zdrowia.
Czas zacząć walczyć o nasz i naszych dzieci dobrostan. Bo obecny stan naszego chronicznego niewyspania przybiera rozmiary wręcz epidemii. W ciągu ostatnich 75 lat liczba osób w krajach „rozwiniętych” cierpiących na szkodliwe poziomy braku snu wzrosła z 8% do 50%. Brak snu jest kluczowym czynnikiem w szeregu chorób zagrażających życiu i niestety jest trwały w swoich efektach.
Jeżeli zależy nam by u nas lub w przyszłości u naszych dzieci rozwinęły się poniższe choroby – to dbajmy by spać mniej niż 7 godzin na dobę:
Jeżeli pragniemy dokonać zmiany w naszych (i naszych najbliższych) nawykach odnośnie do snu, to warto zastosować kilka wskazówek zawartych przez Arianne Huffington w „Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić twoje życie”. W swej książce opisuje, jak możemy zacząć poważnie traktować sen, w tym nie używać telefonu jako budzika i podejmować kroki, aby sypialnia była wyjątkowym miejscem.
Warto zacząć już dziś od zaproponowanej przez autorkę listy kontrolnej:
Odnośnie do ostatniego punktu zaproponowanego przez Huffington warto wybierać ostrożnie! Daniel Gilbert, profesor psychologii z Harvardu i autor „Stumbling on Happiness”, opisał książkę Matthew Walkera jako „sprytną przyjemność, która sprawi, że przewracasz strony na długo przed snem…”.
Życzę powodzenia w trenowaniu nowych nawyków… i dobrych snów!
Bibliografia:
Dlaczego śpimy. Odkrywanie potęgi snów i marzeń sennych. Dr Matthew Walker, Wydawnictwo Marginesy
Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić twoje życie. Huffington Arianna, Wydawnictwo Czarna Owca
Nie przegap najnowszych aktualizacji, artykułów. Zapisz się do newslettera, aby otrzymywać wartościowe treści bezpośrednio do swojej skrzynki odbiorczej.